wtorek, 7 stycznia 2014

Tak było w Polsce...FotoMix

Hej Dziewczyny:-)

Postanowiłam zrobić mały kolaż ze zdjęć, które udało mi się zrobić podczas mojego pobytu w Polsce. Na początku roku 2013 obiecałam sobie, że Święta Bożego Narodzenia spędzę tym razem z rodziną, która jest w Polsce- a dokładniej w moim ukochanym Wrocławiu:-) i udało się!
To były bardzo pozytywne dwa tygodnie, a i pogoda dopisała. Niestety powrót do Anglii wiąże się jeszcze do dziś z deszczem, wietrzyskiem i ponurą scenerią, miło jest więc popatrzeć na zdjęcia z Polski:-).

 Choinka wrocławska na rynku, co roku wygląda tak samo, nie zmienia to faktu, że ma w sobie wiele uroku, dodatkowo jarmark Bożenarodzeniowy nadaje magicznej atmosfery i cieszy oko, zwłaszcza to stęsknione;-).
 Krasnale wrocławskie to już symbol Wrocławia, często pojawiają się nowe a ich poszukiwania to nie lada gratka. Krasnale posiadają swoją własną stronę w internecie i jeśli kiedykolwiek zechcecie ich poszukać będąc we Wrocławiu spójrzcie na listę- jest ich 279 (stan na 30.12.2013). Jestem pewna, że to ogromne wyzwanie i nie każdy podoła odnalezieniu ich wszystkich;-) jak oto krasnale lubią, chowają się nie raz po zakamarkach i ciężko je odnaleźć:-). 

 Daisy to moja mała, kochana istotka, trochę jak euro-sierotka, ponieważ zostawiłam ją rodzicom jak wyemigrowałam. Miałam ją wziąć ze sobą do Anglii, ale gdy już wszystko było gotowe na jej dostarczenie, los chciał, że ja sama musiałam zmienić miejsce zamieszkania i przeprowadziłam się z Londynu do innego miasta. Obecnie nie mam warunków, ale za to wiem, że czarna ma cudownego Pana i Pańcie, bo moi rodzice kochają ją ogromnie i sama nie wiem już, czy to dobry pomysł by ją zabierać, bo widać że psinka jest szczęśliwa a i rodzice się z nią nie nudzą;-). 
Miałam jej kupić ten różówy ciuszek na święta, ale UC of Benetton krzyczał wysoką cenę za sweterek;-) zostałam przy kości i zabawce.
 Cudny widok na rzekę - Ostrów Tumski.
Podwójna tęcza bardzo wcześnie, widok z balkonu.
SkyTower- wielu osobom kojarzy się z jednym i nie wszystkim się podoba, ja za to lubię ten widok, budynek pięknie wygląda o zachodzie słońca, ponieważ światło i kolory odbijają się od lustrzanych szyb.
 Ostrów Tumski i Most Tumski- kiedyś, dziś potocznie- Most Zakochanych
Biznes się rozkręcił, bo jeszcze rok temu nikt nie stał z kłódkami do sprzedaży;-) już nie trzeba kombinować skąd wziąć kłódkę- bo wszystko jest na miejscu. Mało tego jakiś czas temu 300kg kłódek trafiło do magazynu, ponieważ za bardzo obciążały most. Niestety nie wiadomo jaki będzie dalszy los symboli miłości, ponieważ władze Wrocławia planują renowację mostu...
Mimo wszystko na dzień dzisiejszy- jest to miły odcinek Wrocławia.
Kicia ( o imieniu Kicia) mojego kumpla, który w pewnym momencie, gdy ja siedziałam po turecku, postanowił zrobić sobie z nóg legowisko. Mega przyjemne uczucie, gdy taki z natury dziki zwierz, sam podchodzi i daje się pogłaskać;-).
Pizza z dobrymi znajomymi- była przepyszna, a jeszcze lepsze było samo spotkanie:-) 
Cudowny, świąteczny czas, nie byłby tak magiczny gdyby nie zapach żywej choinki:-).
Powrót do "angielskiego" domu.

Udało mi się spędzić czas z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi, który przyniósł wiele uśmiechu i radości:-)

Oczywiście nie odpuściłam sobie wizyty w polskich drogeriach, za jakiś czas otrzymam paczkę z kosmetykami, które upolowałam w PL i już nie mogę się doczekać ich testowania.

Było cudownie.
Pozdrawiam:-)

sobota, 4 stycznia 2014

2013- czy udało się spełnić włosowe postanowienia?



Hej Dziewczyny:-)
Taki mały rachunek sumienia. Przejrzałam listę planów związanych z moimi włosami, którą przygotowałam na początku roku 2013. Niedługo przygotuję nowy plan, uwzględniający to, czego nie udało mi się osiągnąć oraz nowe cele.

Tak miało być:

Włosowe plany na 2013:
x uzyskanie długości włosów za łopatki- w tym celu stosowanie wcierek (jantar, kaminomoto, nasiona kozieradki) oraz wspomaganie od wewnątrz (skrzyp, pokrzywa, siemie lniane, suplementy, warzywa i owoce)
No cóż, nie udało mi się zrealizować tego celu, ponieważ zdecydowałam się 3 razy w roku na mocniejsze cięcia. Jednak zrobiłam to w konkretnym celu- otóż udało mi się pozbyć zielono szarych końcówek, które zostały ze mną od kąpieli rozjaśniającej jaka miała miejscu jeszcze w sierpniu 2012 roku.
✓/x uzyskanie ładnego raczej popielatego odcienia blondu,
Wracam do swojego naturalnego koloru, chyba to najlepsza opcja dla mnie, ponieważ męczy mnie już ciągłe szukanie dobrego fryzjera w UK, który nada moim włosom kolor jaki chce, a poza tym nie wspominam dobrze samodzielnych eksperymentów z farbami. Już od czerwca nie rozjaśniam więc idzie mi naprawdę nieźle;).
ograniczenie kupna nowych kosmetyków, 
Niestety tu poległam, owszem nie kupuję już ich obsesyjnie jak to było kiedyś, rzucając się na każdy kosmetyk posiadający dobry skład, natomiast czasami mi się to zdarza.
doprowadzanie posiadanych kosmetyków do dna ;-)(co obecnie nie jest możliwe ze względu na za dużą ich ilość;-),
Cóż, może w tym roku;-)?
znalezienie takiej fryzury, która- będzie wygodna, szybka, "twarzowa" i nie będzie powodowała zniszczeń włosów, ostatnio nie mam na to pomysłu,
Owszem, udało mi się ją znaleźć, jednak potrzeba do niej wsuwek i niestety to może powodować malutkie zniszczenia. Ale jest wygodna i szybko się ja robi, choć przy obecnej długości może być cięższa do zrobienia;-).
xprowadzić blog częściej, już wiem że ten rok ciężej byłoby mi podsumować bez bloga;-),
W tym roku nie udało mi się zrealizować tego postanowienia. Niemałe zawirowania w życiu spowodowały, że ciężko było mi znaleźć wenę, a czasami po prostu brakowało mi na to czasu, praca i obowiązki;-). Może teraz będzie więcej czasu, chęci i motywacji?
czerpać jeszcze więcej z waszych blogów wiedzy na temat tego jak być piękniejszą i lepszą:-),
Praktykowałam i praktykuję nadal;-) 
doprowadzić włosy do lepszej kondycji, nie ukrywam że swoje blond guru już mam teraz tylko konsekwentnie trzeba o włosy dbać i unikać ryzyka uszkodzeń,
Systematyczne cięcia oraz unikanie częstego prostowania włosów, dobrana pielęgnacja do potrzeb oraz świadomy wybór kosmetyków pozwala mi teraz na ujarzmienie włosów, właściwie zapomniałam co to puch:-) i mniej więcej wiem jak i czym im dogodzić.
xprowadzenie dziennika pielęgnacji włosów, do tej pory robiłam to okazjonalnie, a wiem ze wielu blogerkom to pomaga stworzyć taki plan pielęgncji, który najbardziej sprzyja ich włosom:-),
Brak systematyczności spowodował, że nie widziałam już sensu prowadzenia dziennika. Mniej więcej wiem, czego moje włosy potrzebują więc staram się w tygodniu w głowie układać plan pielęgnacji.
✓/x nie zdradzać zaufanej fryzjerki z nieznajomym.
Znam dwie fryzjerki, które potrafią dać mi to czego chcę- raz zdradziłam tutaj w Anglii, ale na szczęście udało się uniknąć katastrofy;-). Było ok bo cięcie było takie jak oczekiwałam, włosy układały się poprawnie a końcówki jak miały być skrócone minimalnie tak minimalnie ich ubyło.


Cięcie
W przedostatnim poście wspominałam o chęci podcięcia włosów no i zrobiłam to. Byłam w Polsce na święta i odwiedziłam fryzjerkę w Siechnicach. Zdecydowałam się na mocne cięcie, bo zależy mi na tym, aby włosy już odrastały w swoim naturalnym kolorze, pozwalając na efekt ombre;-).Troszkę żałuję utraconej długości, jednak sugerowałam się Waszymi wskazówkami i miałam na względzie powrót do swojego naturalnego koloru. Poza tym, lubię siebie w krótkich włosach, w bobie najbardziej i jestem w stanie bez większego żalu przeczekać aż będę mogła znowu związywać w koka;-).

Nie jest to idealna stylizacja, ale lubię lekki nieład w tej fryzurze;-) choć i tak wymaga stylizacji na okrągłej szczotce, było to pierwsze mycie po wizycie u fryzjerki.

 
Kręcioły, w końcu wróciły po keratynowym prostowaniu:-)


No to teraz wszystko od nowa, ale cel kolorystycznie, oraz choć w części długościowo na 2014 jest taki:
Wtedy początki "przyjaźni" z prostownicą...


Mój naturalny kolor, słońce dodaje mu pięknych refleksów, jaśniejszego koloru, ale tu jeszcze przed latem wiec jest to dość ciemny odcień, który to był rok?;-)

Korzystając z okazji, życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego w nowym roku:-)!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...